Andrzej Wolfarth portretuje Chevroleta Camaro 1978
Witam w Biurze Wspomnień Znalezionych.
Czym można Państwu służyć?
Acha, Państwo chcą skleić wspomnienie z tych zdjęć?
Zobaczymy, co się da zrobić.
To może tak:
Camaro wylukałem z moim kolegą Andrzejem w 1999 roku w podkrakowskiej wsi.
Nie? To może inaczej?
Camaro postanowiło się sprzedać pewnemu diabłu w zamian za nowy imaż...
Nie? Ale, proszę Państwa, ja tylko tu sobie bajki piszę...
Kolor auta znieczulony przez czas.
A na dachu auta para kapci. Wyposażenie standardowe? ;-)
Dobrze, proszę Państwa, nie będziemy tak drobiazgowi.
Ja już więcej grzechów nie pamiętam....
Andrzej Wolfarth portrays 1978 Chevrolet Camaro
Welcome to the Office Of Found Thoughts
What may I to do, Sir?
Hmmm, you wish to patch a remembrance from these pictures?
Hmm, let's see what I can to do?
Maybe:
This is the Camaro I spotted with my colleague Andrzej in 1999 in a small village near Cracow.
Aren't you satisfied of it? OK, we'll try it another way.
The Camaro resolved to sell her soul to a devil for her new image...
No? Sorry it is a gossip only...
The car paint was anaesthetized by time.
You can take a look of a pair of slippers on the roof. A standard equipment? ;)
OK, we shan't be so meticulous.
I can't remember the sins any more...