Andrzej Wolfarth portretuje Buicka Century 1973 (1999r.)
Buicka odkryłem przez przypadek w 1999 roku. Przeglądałem bowiem gazety w poszukiwaniu tropów amerykańskich dinozaurów wymierających gdzieś w barakach i podwórkach z woli podłych złomiarzy...
Pewnego razu rzucił mi się w oczy anons o Oldsmobilu z 1980 roku. Niestety ów skrawek papieru uleciał hen w przestrzeń niebytu, zapamiętałem jedynie nazwę miejscowości. Na mapie sprawdziłem, że to jest gdzieś w okolicach Bielska-Białej.
No i raz udało mi się wyrwać furacza od moich rodziców i śmignąłem tam :). Trudno było mi tam trafić i w rozpaczy zajechałem do komisu w okolicy. Nazwy komisu niestety nie pamiętam, a powinienem, albowiem chłopak, który był akurat w biurze komisu, skojarzył tego Oldsmobilka i napisał mi adres do tego gościa. Co więcej, zaofiarował się, że mi pokaże, gdzie jest gospodarstwo, w ktorym stał ten oldmobil.
Toteż na tej stronie bardzo chciałbym podziękować chłopakowi za pomoc. BARDZO DZIĘKUJĘ!!
Wracając do Oldsmobilka, zastałem gościa, starszego pana, wyjaśniłem mu, o co mi chodzi i później... piliśmy kawę :)) Pokazałem mu fotosy innych us carów w Polsce i rozmawialiśmy o tym i tamtym.
Przy kawie, już po "lekturze" Oldsmobilka, właściciel napomknął, że ma jeszcze jednego amerykana. Wspomniał, że takim podobnym autem jeździł Kojak. Od razu wiedziałem, że biega o Buicka z początku lat siedemdziesiątych.
Poszliśmy niezwłocznie w stronę sadu i tu moim oczom spośród gałęzi wyłonił się znajomy widok z serialu, a jakże.
W trakcie rozmowy dowiedziałem się, że ów Buick został kupiony w okolicach Grójca koło Warszawy. Wóz był niekompletny i bez dobrych papierów. Kilka lat później rozpoznałem ten wóz na aukcji na Allegro.pl (już zmienił właściciela). Na zdjęciach był niestety w gorszym stanie. Czy ten Buick o niespotykanie pięknej linii nadwozia jeszcze istnieje?
That's the question.
CD. Historii opowiada Bartłomiej Marczak (2009r.)
Auto pojawiło się na sprzedaż ponownie ok 2009r.
Stało w okolicach Grójca... Właściciel próbował go składać ale niestety w połowie prac skończył się zapał...
Blacharka została częściowo zrobiona.
W aucie brakowało kilku detali, ale największy problem to zespół napędowy... Brakowało oryginalnego silnika. Co siedziało po maską? Sądząc po 3 pedałach zapewne jakiś mały europejski silniczek sprzęgnięty z manualną skrzynią. Stawiam na S-21!