Stanisław Kosowski przedstawia Lincolna Continental Mark IV Cartier 1975 (2005r.)

Samochód sprowadziłem w maju z Teksasu, gdzie stał piętnaście lat nie użytkowany. Po wypraniu i wymianach oleju, pasków i filtrów odpalił i pojechał.

Niestety po tak długim staniu miałem problemy z gażnikiem (pył aluminiowy), ale już zostało rozwiązane - sprowadziłem nowy gażnik oryginał Motorcraft regenerowany w firmie Holley.

Samochodzik jeżdzi jak burza, wygrałem konkurs na najładniejszy samochód na otwarciu sezonu w Bieszczadach w Baligrodzie. Zajechałem i przyjechałem bez problemów.

Wszystko chodzi, nawet klima (po napełnieniu). Jazda super, żadnych problemów. Jako że jest to auto robione na zamówienie, ma pełen wypas, którego nie powstydziłby się najnowszy mercedes.

 Na dole strony zdjęcia robione jeszcze w Teksasie.
 Tu ciekawostka: na tabliczce: Cartier limited edition model HARRIS F.PEARSON.