Kolejne dzieło sztuki motoryzacyjnej autorstwa Richarda Bosleya. Bosley był fanem dużych szybkości. Na przełomie lat 40-tych i 50-tych czasach taką alternatywę dawały jedynie europejskie auta sportowe, a później Corvette. Toteż Bosley z zapałem zabrał sie za budowę własnego samochodu sportowego przypominającego linię włoskie granturismo.
Tak narodził się Bosley z 1953 roku. Kilknaście lat później, Bosley wszedł w posiadanie jednego z trzech wyścigowych Chevroletów Corvette SR-2 z 1956 roku. R. Bosley rozebrał auto całkowicie w celu wzmocnienia ramy oraz dopasowania nowego nadwozia.
Celem tego auta było połączenie komfortu i bezpieczeństwa jazdy oraz dobrego designu. Tak narodził się Bosley Interstate. Było to bardzo zgrabne auto sportowe.
Nadwozie zostało wykonane z tworzywa sztucznego. Wedle konstruktora samochód był przeznaczony do długich podróży międzystanowych, stąd nazwa Interstate.
Wyposażenie było bardzo bogate jak na tamte czasy. Obejmowało między innymi pasy bezpieczeństwa, zagłówki (!), odchylane oparcie foteli, przydymiona szyba tylna.
Atutem wozu była moc oraz bardzo dobra widoczność do przodu i tyłu. Ciekawostką są wycieraczki antywiatrowe (przylegają do powierzchni szyby nawet podczas silnych podmuchów wiatru).
W tylnej szybie znajdowało się trzecie światło stopu (to był rok 1966 - dla ścisłości dodatkowe trzecie światło stopu zostało zalegalizowane w latach 50-tych, jednak jedynie kilka samochodów co roku było w to wyposażane) i dodatkowe kierunkowskazy w szybie tylnej. Ponadto wenątrz kabiny znajdował się specjalny zestaw wskaźników montowany w dachu (!)
Samochód został wyposazony w widlastą ósemkę od Pontiaka o mocy 345 KM, czterobiegową skrzynię biegów, 35-galonowy bak paliwa (około 140 litrów), koła z magnezu, specjalne reflektory wraz z osłonami firmy Marchal Optique.
Pod względem zastosowanych nowości i udogodnień jest to bardziej prototyp niż sportowy samochód. Samochód przetrwał i obecnie należy do sławnego muzeum motoryzacyjnego Petersen Automotive Museum w Kalifornii. Poniższe zdjęcia pochodzą od Hemmings.com
