Carpedia

Comments

You are here:Carpedia»History»CARS»Ford Motor Company»Ford»Mustang»1967 Shelby GT500 "Eleanor"
Friday, 15 May 2015 20:24

1967 Shelby GT500 "Eleanor"

shelby-gt500-eleanor-555227d2007eb

 

    Rok 2000, Nicolas Cage, 50 samochodów i o 10 więcej sekund. Już chyba wiadomo, do czego zmierzam - do Eleanor. Z doświadczenia wiem, że nawet osoby, które z motoryzacją mają wspólnego tylko tyle, że widują samochody na ulicach - reagują żywiej po usłyszeniu tego słowa.
 
    Eleanor to po prostu Mustang. No, przez niektórych utożsamiany z jednorożcem, więc może nie taki "zwykły". Wiele źródeł powtarza, iż był to Shelby GT500E. Nie jest to do końca prawdą. Co ważne - modele Shelby nigdy w produkcji nie zagrały, mimo wszystko główny bohater filmu sygnowany był znakiem jadowitej kobry.
 

Początki
 
     Wstępnie jako baza dla Eleanor, Mustang wcale nie był brany pod uwagę. Producenci bardzo chcieli, aby „jednorożcem” został jeden z dwóch kandydatów - Ford GT40 lub Shelby Series 1, które wyglądem bardziej dorównywały egzotycznym Ferrari i Lamborghini, niż poczciwy pony car. Biorąc jednak pod uwagę wyczyny kaskaderskie zawarte w scenariuszu oraz koszt zakupu całej floty takich aut, plany szybko spełzły na niczym i postanowiono powrócić do koncepcji 'Stanga.
 
     Zrodziło się więc pytanie – co zrobić, aby nie odstawał on aparycją od supersamochodów? Po pierwsze – wykorzystać bryłę najbardziej ekstremalnej odmiany – Shelby GT500. Po drugie – nadać jej jeszcze więcej unikatowości. Projekt wykonał Steve Stanford, zmieniając maskę, przedni pas, progi i szereg innych elementów. Wokół grilla, będącego nieco przerobionym elementem z Chevroleta Astro, pojawiły się światła firmy PIAA. Także lampy cofania pochodziły od tego producenta. Całości dopełniły felgi Schmidt 17x8 obute w opony Goodyear Eagle F1 w rozmiarze P245/40ZR17 – taki sam zestaw, jak w GT40. Nadwozie pokryto szarym kolorem z palety General Motors – Dupont Fleet PepperGrey Metallic #44490 . Kolor pasów natomiast, to czarny UA Ebony Black Forda. Koszty związane z opracowaniem Eleanor wyniosły ok. $250 000.
 
     W filmie, Eleanor to Mustang Shelby GT500 z 1967 roku o zmodyfikowanym zgodnie ze wcześniejszymi informacjami nadwoziu. Za napęd i jego przeniesienie najprawdopodobniej odpowiadały silnik FE 428 Police Interceptor z systemem podtlenku azotu, sprzężony z czterostopniową manualną skrzynią Toploader typu RUG-S.
 
Flota
 
    Po wykonaniu i zatwierdzeniu projektów, nadeszła pora na zaopatrzenie. Z racji na dużą ilość zwariowanych manewrów, które miały mieć miejsce w trakcie kręcenia, konieczny był zakup dużej ilości aut. Rozpoczęło się więc przeczesywanie południowokalifornijskich aukcji i ogłoszeń, w poszukiwaniu Mustangów 1967 oraz 1968 w nadwoziu typu fastback. Pod uwagę brane były zarówno rozklekotane egzemplarze z jednostkami 289 jak i te w lepszym stanie, z większymi silnikami. Warunkiem koniecznym był zakup co najmniej jednego Mustanga GT z motorem 390. Ostatecznie na placu wykonawcy - Cinema Vehicle Services (CVS), należącego do Ray'a Claridge'a - stanęło 13 Fordów, każdy z 1967 roku – żaden z nich oczywiście nie był Shelby, a największa jednostka 390, którą finalnie udało się zakupić, okazała się już dość mocno zużyta.  Jedno z aut posłużyło jako makieta, na którą Chip Foose naniósł wszystkie poprawki Stanforda, wykorzystując do tego celu m.in. włókno szklane.
 
     Różnorodność scen, w których brała udział Eleanor, wymagała zbudowania wielorakich aut. Żaden z egzemplarzy powstałych na potrzeby filmu nie był więc taki sam jak pozostałe, co swoją drogą nastręczało nie lada trudności kierowcom, ze względu na inne charakterystyki prowadzenia.
 
     Kilka sztuk otrzymało tylną oś z Lincolna Versailles, co najmniej jedno auto miało zmienione przełożenie na wyższe i zostało użyte do nakręcenia scen wśród betonowych kanałów Los Angeles River, gdzie poruszało się z dużą prędkością. Wszystkie samochody obniżono oraz wyposażono w gwintowane zawieszenie Total Control Products (TCP), w niektórych zamontowano zębatkowe przekładnie kierownicze (także TCP) oraz rozpórki. W celu zwiększenia bezpieczeństwa kilka sztuk otrzymało specjalne, małe zbiorniki paliwa umiejscowione w bagażniku, a znajdujące się obok nich akumulatory zamocowano w stabilnych skrzynkach, aby nie zakłócały rozkładu mas. Przez jakiś czas jeden z Mustangów „miał na stanie” tzw. „line lock”, czyli niezależne uruchamianie przednich hamulców.
 
    Z 11 aut przeznaczonych do filmowania, tylko 3 faktycznie były w pełni funkcjonującymi, egzemplarzami, tzw. „hero cars”, pozostałe bardziej przypominały skorupy. Ale nawet w tych „mobilnych” egzemplarzach zarówno rury wydechowe poprowadzone po bokach oraz eleganckie, chromowane drzwiczki wlewu paliwa (z Mustanga Mach 1 '71) w rzeczywistości nie spełniały swoich funkcji. Wykonania sprawnego wydechu zaniechano ze względu na samonośne nadwozie Mustanga – w gorączce przed rozpoczęciem kręcenia scen, nie było po prostu czasu na zmaganie się z problemami nastręczanymi przez ciasną szczelinę między nadwoziem a nowymi progami, w celu poprowadzenia tamtędy rur. Korki wlewów natomiast sprytnie zaadaptowano do innej roli – pod klapką zapisywane były dane konkretnych aut informujące o ich przeznaczeniu podczas kręcenia scen.
 
    Silniki większości aut były sprzężone z automatycznymi skrzyniami, wygodniejszymi przy wszelkiego rodzaju „akrobacjach” od przekładni manualnych.
 
    Pozostałe „jednorożce” zostały przygotowane m.in. do szybkiej jazdy w zakrętach, do skoku na moście oraz do zniszczenia na złomowisku.
 
    Wbrew pozorom najmocniejszym autem spośród wszystkich scen, było te z samej końcówki filmu. Tak, zdezelowana Eleanor, którą Memphis otrzymał w podziękowaniu od brata, Kipa. Pod maską drzemał „crate engine” 351 Ford Motorsport a ponadto zamontowano w nim także most z Versailles oraz przekładnię kierowniczą TCP. Ogólnie, choć egzemplarz ten wyglądał najgorzej, był jednym z lepszych, jak nie najlepszym użytym do filmowania.
 
Maszyna Bruckheimera
 
     Jerry Bruckheimer to główny producent filmu „Gone in Sixty Seconds” i właśnie z tej racji otrzymał on swoją własną, prywatną replikę Eleanor, będącą czternastym, ostatnim na rzecz „Gone in Sixty Seconds” dziełem CVS. Tym razem nie łapano się półśrodków i za bazę posłużył prawdziwy Shelby GT500 z 1967 roku. Silnik 428 zasilany dwoma czterogardzielowymi gaźnikami najprawdopodobniej był oryginalny, natomiast skrzynię automatyczną zamieniono na zgodną z założeniami filmu manualną. Zarówno wlew paliwa jak i rury wydechowe usytuowane z boku nadwozia zyskały pełną funkcjonalność. Zamontowano także rozpórki komory silnikowej i przekładnię kierowniczą TCP, zawieszenie pozostało w nienaruszonym stanie. Poza nieznacznymi zmianami, jak zamontowanie gaśnicy, kierownicy Moto-Lita oraz obrotomierza firmy Autometer, także wnętrze pozostało oryginalne.
  
  Ponoć pierwsze odpalenie auta w studyjnym garażu spowodowało, że w znajdującej się nieopodal kuchni spadły pudełka z przyprawami – siedem litrów pojemności i „side pipes” robią swoje!
 
Jerry Bruckheimer i jego Eleanor
 
Kręcimy!
 
    Cage osobiście zasiadał w jednym z „hero cars”. Cała reszta została oddana do dyspozycji najlepszym kaskaderom z Hollywood, choć, mimo wszystko niezbyt trudne elementy jazdy wyczynowej wykonywał aktor – ponoć 95% scen jazdy nagrano z jego udziałem.
 
   Proces kręcenia filmu jak zwykle zebrał żniwo w postaci poświęcenia kilku aut – w nienaruszonym stanie ostało się siedem sztuk, które z powrotem trafiły w ręce Cinema Vehicle Services. Trzy samochody „oberwały” podczas sceny skoku na moście, która została wykonana w kilku etapach i sklejona w całość. Jej pierwsza część to wyskok z rampy, wtedy to przy lądowaniu poważnie uszkodzono pierwszy egzemplarz. W całkiem dobrej kondycji, choć też pozostawiającej wiele do życzenia, ostało się auto użyte do sfilmowania dłuższego fragmentu lotu, które wylądowało w pudłach, w celu zredukowania obrażeń. Oglądając film nie sposób nie zauważyć wtrącenia animacji komputerowej w tej scenie. Starano się jednak ograniczyć czas jej trwania do minimum, nagrywając „przelot” jednego z filmowych aut zawieszonego na linach. Trzeciego „konia” niemal dosłownie pogrzebano podczas filmowania ujęcia przyziemienia po skoku – lądowanie na twardym asfalcie sprawiło, że auto przestało w ogóle nadawać się do jazdy. Ostatnie dwie sztuki zostały zniszczone przy nagrywaniu sceny ze złomowiska, gdzie „jednorożec” brutalnie wrzucany jest do niszczarki chwytakiem do złomu. Ogółem całkowicie „skasowane” zostały cztery Mustangi, w tym dwa „hero cars".
 
Gdy nagrano ostatnie ujęcie...
 
    Pięć z ocalałych siedmiu Eleanor znalazło się w rękach prywatnych kolekcjonerów (z czego dwa „hero cars”), dwa pozostałe Cinema Vehicle Services zostawiło dla siebie w celu ich rekonstrukcji i zachowania jako eksponatów.
 
VIN #7R02C179710

    Oznaczony przez ekipę filmową numerem 9 „hero car”, jeden z odsprzedanych przez CVS kolekcjonerom egzemplarzy. W nim kręcono prawie wszystkie sceny z Nicolas'em. Używano go także do zbliżeń oraz materiałów reklamowych. Po nakręceniu filmu sprzedany bliskiemu przyjacielowi Ray'a Clardige'a, później znów trafił w posiadanie CVS. W 2013 roku został sprzedany na aukcji Dana Mecum 26th Original Spring Classic Auction w Indianapolis za kwotę jednego miliona dolarów. Kupiony został w następującej konfiguracji:
- 289 zastąpiony przez „crate engine” Ford Racing 351 o mocy 400 koni mechanicznych
- sprzęgło HD Ford Motorsport z osłoną McLeod
- czterostopniowa, manualna skrzynia biegów
- wspomagany, zębatkowy układ kierowniczy
- wspomaganie układu hamulcowego, tarcze na obu osiach
- klatka bezpieczeństwa
- rozpórka przedniego wózka firmy Total Control Products
- Line-lock aktywowany przyciskiem „Go-Baby-Go”
- obniżone zawieszenie, przednie gwintowane
- światła PIAA
- felgi Schmidt 8x17 z oponami Goodyear F1
- przełącznik od niefunkcjonującej instalacji podtlenku azotu
- kompletny bodykit
- obrotomierz  Autometer Sport Comp Monster
- gaśnica
- podwójny wydech Flowmaster, side pipes z końcówkami Borla
- czterorzędowa chłodnica o przepływie krzyżowym
- zdobiona tabliczka z numerem VIN, potwierdzająca autentyczność samochodu
 
7R02C179710 przod bok gora
 
7R02C179710 tabliczka
 
VIN #7R02C173895
 
   Drugi z „hero cars”. To auto na potrzeby kręcenia filmu zyskało numer 7. Wystawiono je na sprzedaż podczas styczniowej aukcji COYS Autosport International 2012 w Birmingham, UK, gdzie nabywca zapłacił za niego 95 000 funtów. 2013 rok to aukcja Mecum w Chicago, gdzie został przywieziony z Wielkiej Brytanii, niestety nie udało mi się uzyskać informacji, czy auto znalazło nowego nabywcę. Pewnym jest jednak, że w 2014 roku przetransportowano je do Austin w Teksasie, gdzie wzięło udział także w aukcji Mecum. Auto nie sprzedało się, a licytację zakończono się kwotą 380 000 dolarów. Autentyczność samochodu jest potwierdzona dokumentem podpisanym przez Ray'a Claridge'a. Konfiguracja:
 
- kompletny bodykit
- silnik 289 zastąpiony przez Ford Racing 351 „crate engine” z „big cam”
- czterobiegowa, manualna skrzynia biegów
- przycisk Go-Baby-Go
- 17-calowe felgi Schmidt z oponami GoodYear Eagle F1 
- hamulce tarczowe Wildood z sześciotłoczkowymi zaciskami
na obu osiach

- czterogardzielowy gaźnik Holley 700 CFM
- Positraction
- klimatyzacja
- pompa paliwa o podwyższonej wydajności
- kierownica Lecarra
- obrotomierz Autometer Sport Comp
- side pipes oraz wlew paliwa przerobione na funkcjonujące przez CVS po zakończeniu kręcenia filmu
- zbiornik paliwa Fuel Safe
- obniżone zawieszenie, z przodu gwint TCP
 
7R02C173895  Mecum Austin
 
7R02C173895  silnik

VIN #7R02S211287
 
   Udało mi się także dotrzeć do informacji o sprzedaży trzeciej Eleanor, wystawionej na sprzedaż podczas aukcji Barret-Jackson w Scottsdale w 2009 roku. Osiągnięto finalną kwotę 216 000 dolarów. Jest to egzemplarz, który oryginalnie posiadał silnik 390, o czym nadmieniłem na początku artykułu. Konfiguracja w czasie sprzedaży:
 
- „carte engine” Ford Racing 351 V8
- automatyczna skrzynia biegów
- certyfikat oryginalności

   Nie jest wiadome, czy ostanie dwa z wymienionych aut zostały odbudowane z uszkodzonych egzemplarzy, czy ze skorup.
 
VIN 7F02C229830
 
 Pojawiła się w Dubaju, sprzedający zapewniał o jej użyciu w filmie, jednak informacja ta nie jest potwierdzona. Oto z jakimi opcjami auto zostało wystawiono auto:
 
- FE 427 Police Interceptor „side oiler”
- pięciobiegowa, manualna skrzynia TKO
- bodykit Maier Racing
- światła PIAA
- okablowanie firmy Ron Francis
- feligi Edelbrock "454" w rozmiarze 17x8.5 z przodu, 17x9.5 z tyłu, opony z-Performance
- funkcjonujący wlew paliwa oraz boczny wydech
- układ kierowniczy Flaming River
- system podtlenku azotu dodający 100 KM z przyciskiem „GO-BABY-GO”
- dwupunktowe pasy bezpieczeństwa G-Force
- klatka bezpieczeństwa
- radio cd-dvd, cztery dwudrożne głośniki, dwunastocalowy subwoofer ze wzmacniaczem
- wtryskiwacze Blue Thunder
- wyważany wewnętrznie wał korbowy
- pas klinowy Billet Specialities
- aluminiowa osłona filtra powietrza Billet Specialities
- kolektor dolotowy Edelbrock Performer RPM
- pompa wody Edelbrock
- pompa oleju o większej przepustowości Melling
- hydrauliczne, rolkowe popychacze zaworów COMP Cams
- elektryczna pompa paliwa Holley
- regulator ciśnienia paliwa Holley
- kute tłoki SpeedPro
- pierścienie SpeedPro
- 83-litrowy zbiornik paliwa
- przewody paliwowe z materiału CPE w oplocie
- sprzęgło Centerforce sterowane hydraulicznie
- aluminiowa chłodnica Griffin HP
- dwa elektryczne, aluminiowe wentylatory chłodnicy Derale sterowane termostatem
- rozdzielacz zapłonu, sterownik 6 AL, opóźniacz zapłonu, cewka oraz przewody MSD
- przednie zawieszenie z Mustanga II, tylne niezależne IRS z mostem Cobra 8.8
- dodane połączenia między przednim i tylnym wózkiem
- hamulce tarczowe Wilwood na wszystkich kołach, układ wspomagany
- wzmocnione przeguby i półosie
 
7F02C229830 srodek przod
 
7F02C229830 srodek tyl

Sprawa Unique Performance
 
    Zlokalizowana w Dallas w stanie Teksas firma Unique Performance (UP) wykupiła licencję od Carroll'a Shelby'ego na reprodukcję Eleanor jako '67 Shleby GT500. Posypało się wiele zamówień, na każde przypadała 50% zaliczka. UP zakupywało auta nadające się do kompletnej renowacji i tworzyło z nich piękne – uwaga - GT500E. Tylko samochody wykonane przez Unique Performance, oznaczana były tą dodatkową literą.
   Choć bardziej szczegółowy opis oferowanych przez Unique Performance podam niżej, ważny przed dalszym czytaniem tekstu jest jeden fakt - Unique Performance oferowało kilka odmian Eleanor:
- Base z jednostką 302,
- Performance napędzany silnikiem 351 Windsor, który później za sprawą zmiany skoku tłoków zyskał pojemność 392, finalnie tym samym sposobem 408,
- Super Snake – ze wspomaganym kompresorem silnikiem 427. Nie lada gratka, gdyż prawdziwy '67 GT500 SS wyszedł tylko w jednym egzemplarzu.
 
Unique Performance Super Snake
 
Unique Performance Super Snake 1
 
Zbudowano także dwa egzemplarze wersji Convertible, z czego jeden pełnił funkcję auta wystawowego w firmie.
 
Unique Performance Convertible
 
Unique Performance Convertible
 
   Pomimo ustalanych terminów odbioru gotowych aut, klienci byli zbywani narastającymi opóźnieniami. Telefony, maile, wizyty nic nie dawały. Kiedy miarka się przebrała, na teren Unique Performance wkroczyła lokalna policja. Zastali tam 61 aut, w tym co najmniej 44 Mustangi. Samochody te miały wyraźne ślady po przebijaniu numerów. Właściciel firmy został aresztowany. I to wcale nie dziwi – jak się okazało, były to zezłomowane auta bez prawa do rejestracji, rejestrowane w innym stanie a następnie restaurowane i sprzedawane nic nie podejrzewającym klientom. Carroll Shelby zareagował natychmiast, cofając licencję nieuczciwej firmie. Zrobił to w samą porę, gdyż klienci Unique Performance zniecierpliwieni długo trwającym procesem odzyskiwania pieniędzy, zaczęli domagać się rekompensaty od twórcy marki z kobrą w emblemacie. Oczywiście nie było nawet mowy o odpowiedzialności Shelby'ego za wyczyny Unique Performance, jednak zrobił on pewien ukłon w stronę oszukanych klientów, o czym trochę później. Poniżej przedstawiam dwa auta, w przypadku których wykazano nieścisłości:
 
VIN #7F01C216874 - auto oznaczone tym numerem VIN stojące na placu, było czerwonym fastback'iem z 1967 roku. Dekodując VIN dowiadujemy się, że należy on od odmiany hardtop.
 
VIN #7F01C16874 – tym razem oprócz nieprawidłowości w typie nadwozia okazało się także, że wybity numer identyfikacyjny nie zgadzał się z tym w papierach dostarczonych nabywcy - 7F02C127565.
 
    Kontrakt zawarty między Carroll Shelby International a Unique Performance zawierał wzmiankę, że po podpisaniu umowy między klientem a UP, firma jest zobowiązana w ciągu około 10 dni znaleźć bazę do przeróbki i wpisać numer VIN nadwozia w treść umowy (który finalnie zostałby wpisany do rejestru Shelby Worldwide Registry). Miało to zapobiegać oszustwom mieszania aut między poszczególnymi klientami. W obliczu wcześniejszych wynurzeń widać jednak, że mataczyć można na wiele sposobów. Ba, raz i tak próbowano jedno z aut „wcisnąć” kilku odbiorcom! I choć zrobię to bardzo niechronologicznie, dodam jeszcze – do „kręcenia” doszło już na samym początku. Cały projekt został skradziony przez Doug'a Hasty'ego (CEO Unique Performance) i Steve'a Sanderson'a niejakiemu Wilhelmowi.
 
Unique Performance jedno z przechwyconych aut
 
    Idąc dalej - z ust jednego z byłych pracowników Unique Performance wyszła informacja o fakcie, że niewiele odmian Super Snake faktycznie wyposażano w silniki FE 427. W większości montowano tańsze podróbki, co nie obeszło się bez echa – szczęściarze, którzy zdołali odebrać swoje auta skarżyli się na awaryjność jednostek. Bezczelność Doug'a Hasty'ego sięgnęła zenitu, gdy mimo tych machlojek oskarżył Shelby'ego o wysyłanie do Unique Performance wadliwych silników. Ponoć 28 z 42 Mustangów, w których zamontowano 427 przegrzewało się lub nastręczało innych problemów, czym Hasty tłumaczył opóźnienia w wykonywaniu zamówień. Shelby zarzekał się, że nikt go o takich problemach nie poinformował.
     Kolejny ciekawy fakt, to jak przykładano się w teksańskiej firmie do napraw nadwozia – na autach lądowało nawet, uwaga... 50 – słownie PIĘĆDZIESIĄT! - litrów szpachli Bondo! Mało tego, do pracy przy samochodach zamiast specjalistów zatrudniani byli kryminaliści!
    W celu spłacenia długów względem klientów i pracowników, po ogłoszeniu bankructwa i zamknięciu firmy, lwia część majątku Unique Performance została wystawiona na sprzedaż. Po pierwszej aukcji uzyskano przypływ gotówki w wysokości jednego miliona dolarów, jednak nie wystarczyło do na pokrycia wszystkich należności. Później odbyła się druga aukcja.
 
Unique Performance aukcja
 
 
    Jak Shelby pomógł oszukanym? Wydał licencje dwóm innym firmom z Teksasu - Kustom Classics z Fort Worth oraz Riley Performance Motorcars z Valley View i jako firma postanowił nie pobierać prowizji od klientów pierwotnie oszukanych przez Unique Performance. Jednak całe koszty procesowe – części, robocizny itd. ponosił klient. W grę wchodziło zarówno wyszukanie przez warsztaty nowych baz do przebudowy, jak również przeróbka posiadanych przez klientów aut.

     Teraz po krótce o tym, jak skompletowane miały być auta Unique Performance, pomijam odmiany silnikowe, gdyż wymieniłem je wcześniej. Poniższe zestawienie bazowane jest na informacjach dotyczących odmiany Super Snake, nie wykluczone, że różniła się ona od pozostałych innymi niż jednostki napędowe elementami.
Zawieszenie przednie – gwintowane; wahacze: rurowe górne i dolne, końcówki wykonane ze stali chromowo-molibdenowej 4130, teflonowe tuleje; nastawne amortyzatory QA1, 11 ustawień kompresji, 6 ustawień odbicia; sprężyny 450 PSI
Zawieszenie tylne – gwintowane; resory; amortyzatory leżące; dyferencjał Currie True-Trac Race Case z żeliwa sferoidalnego, skrócone wyjście wału; 9-calowy tylny most z większą obudową ułożyskowania; rozmiar kół 17x11; rozmiar opon – P315/35
Co jakiś czas w Internecie pojawiają się wystawione na sprzedaż ukończone egzemplarze Unique Performance GT500E osiągające kwoty powyżej 140 000 dolarów.
Wystawowy kabriolet zaginął w niewyjaśnionych okolicznościach podczas dochodzenia. Drugie z aut co jakiś czas zmienia właścicela m.in. za pośrednictwem różnych domów aukcyjnych.
 
Halicki vs. Shelby

    Współpraca Carroll’a z Unique Performance spowodowała jeszcze jedno, szumne wydarzenie. Wdowa po twórcy filmu „Gone In 60 Seconds” z 1974 roku Denice Halicki, wytoczyła Shelby’emu proces dotyczący praw autorskich do użycia nazwy „Eleanor”, który sąd rozpatrzył na jej korzyść.
 
Classic Recreations

     Sądowa wygrana Halicki spowodowała rozpoczęcie kooperacji z manufakturą Classic Recreations, która zyskała prawa do produkcji replik Eleanor. Firma z Oklahomy sygnuje swoje auto jako GT500CR i nie ogranicza się do jednej odmiany. Oto one:

- Shelby GT500CR 545
 
GT500CR 545
 
GT500CR 545 srodek
 
- Shelby GT500CR 900S
 
GT500CR 900S
 
GT500CR 900S tyl

- Shelby GT500CR 525 Limited Edition
 
GT500R_525_Limited_Edition.jpg
 
- Shelby GT500CR 545 Convertible
 
GT500CR 545 Convertible
 
GT500CR 545 Convertible srodek

- Shelby GT500CR 900S Convertible
 
   Wszystkie auta są budowane ręcznie z użyciem oryginalnych części Shelby Performance, zębatkowej przekładni kierowniczej, sportowego zawieszenia, dużych tarcz hamulcowych i wielu innych elementów wysokiej jakości. Co najważniejsze, każdy egzemplarz wpisywany jest do oficjalnego rejestru Shelby Worldwide Registry.

    Eleanor stała się obiektem kultu i westchnień wielu fanów motoryzacji na całym świecie. Do tego stopnia, że oprócz oficjalnych replik, powstało i – zapewne – wciąż powstaje wiele replik wykonywanych prywatnie. Fani, których na to stać, muszą się jednak liczyć z pewnymi problemami, jak np. ograniczona dostępność bodykitów wypuszczonych przez CVS na rynek – powstało ich zaledwie 150. Ciężko jest także zdobyć odpowiednie felgi – oryginalne nie są już produkowane, pozostaje więc zaopatrywanie się w ich kopie, których jakość często pozostawia wiele do życzenia. Na sam koniec dodam jeszcze, że w Polsce mamy przynajmniej jeden egzemplarz Eleanor wykonany przez Classic Recreations.
 
 Tekst: Damian J. Sierociński
 Zdjęcia: Internet
 

Leave a comment

Make sure you enter the (*) required information where indicated.Basic HTML code is allowed.

Interesting Websites