1965 Ford Mustang wypatrzony w Lowell w 2007 roku.
Obok Pontiaca GTO - którego już opisałem na łamach D58 - stał Ford Mustang.
Można o nim napisać dokładnie to samo co napisałem o GTO, bo Mustangi są jeszcze mniej „kontrowersyjne”, nie dość że każdemu się podobają, to jeszcze prawie każdy umie je rozpoznać i mam tutaj na myśli polaków a nie amerykanów.
Mustang ma jeszcze taki plus, że wejdzie do każdego – nawet najmniejszego – garażu. Mały minus objawi się na najbliższym zlocie samochodów amerykańskich – będziemy mogli naszego Forda ustawić w rzędzie z kilkunastoma innymi, gdzie w przypadku GTO nam to raczej nie grozi. To trochę – w pewnym sensie – taki amerykański 126p.
Ten egzemplarz – według sprzedającego – jest w 100% oryginalny włącznie z lakierem(!) i silnikiem i ma śmiesznie mały przebieg. Niby perełka kolekcjonerska, a jednak trochę tańsza niż GTO, które aż takie oryginalne nie było.
1965 Ford Mustang spotted in Lowell, MA, in 2007.
Ford Mustang stood beside Pontiac GTO, which I described on D58 earlier this month.
You can write about this Ford exactly what I wrote about the GTO, because Mustangs are even less "controversial", not only everyone like it, but almost everyone can recognize them, and I’m not thinking about Americans only.
Mustang has another plus, it can fit to every - even the smallest - garage. Small minus will be revealed at the next American cars show (here - in Europe) - we can put our Ford in a row with a dozen others, while in case of GTO it won’t rather happen.
According to the seller, this Mustang is 100% original including paint(!) and motor, and has a ridiculously low mileage. Apparently a real gem, collector’s dream, but still little cheaper than the GTO, which was not as original.