Ewelina portretuje Cadillaka Fleetwooda 1961
O tym Cadillaku dowiedział się mój Tata od znajomego.
Oczywiście od razu pojechaliśmy obejrzeć auto. Było swieżutko sprowadzone ze Stanów. Auto oczywiście wystawione na sprzedaz, miało opinię rzeczoznawcy zabytków i wszystkie potrzebne papiery do zarejestrowania jako zabytek.
Na pierwszy rzut oka robiło niesamowite wrażenie, jednak po bliższym przyjrzeniu się widać było, że wymaga delikatnego remontu blacharka i przydałby się nowy lakier. Zderzaki pomalowane w kolorze nadwozia i kilka innych elementów odbiegających od oryginału. Cały środek super nowoczesny: kanapy, deska dosłownie wszystko, szyby przyciemniane. Oryginalne elementy, które były ściągnięte w celu przerobienia auta, leżały sobie spokojnie w ogromnym bagażniku :-)))
Auto zostało bardzo szybko sprzedane, niestety nie wiem dokąd.