Robert Paxton McCulloch miał wizję sprzedawania samochodu w cenie 10 tysięcy dolarów za sztukę.
Wczesne samochody parowe potrzebowały ponad pół godziny, by nagrzać kocioł i potrzebowały częstych postojów w celu uzupełnienia wody. Samochód Doble z lat 20-tych potrzebował niecałą minutę, by byc gotowy do jazdy. Mógł przejechać 400 mil (!) na galonie wody i rozwijać szybkość 90 mil na godzinę (około 150 km na godzinę). Idea wszczepienia silnika parowego okazała się jednak kosztowna. Prototypowy silnik parowy był testowany na dynamometrze i podwoziu Forda, jednak ostatecznie nie został zainstalowany w Phoenixu. Ostatecznie zamontowano w nim chłodzony powietrzem silnik Porsche 356.
Autorem nadwozia był sam Brooks Stevens. Stworzył on czteroosobowy kabriolet z twardym dachem. Nadwozie było proste i eleganckie oraz pojemne.
Nadwozie było z tworzywa sztucznego, nawet zderzaki, pokryte potem chromem. To wszystko miało wpływ na wagę samochodu. Inną ciekawostką była teleskopowa kolumna kierownicy i elektryczne drzwi.
Po wydaniu ponad miliona dolarów McCulloch zamknął projekt, gdyż pochłonął zbyt wiele pieniędzy i czasu, a planowane zyski okazały się zbyt mizerne, by zwróciły się choć częściowo. Dodatkowym powodem był nietypowy silnik.
McCulloch od czasu do czasu jeździł Phoenixem po południowej Kalifornii aż do swojej śmierci w 1977 roku. Później projektant Brooks Stevens odkupił samochód do swojego muzeum w Wisconsin. Po śmierci Stevensa i zawieszeniu działalności muzeum, Paxtona odkupił aktualny właściciel Myron Vernis z Ohio. Wedle jego słów samochód jest świetną zabawką i dobrze jeździ, ale ponieważ był to prototyp, nie wszystko działa w nim dobrze lub kilka rzeczy nie jest wykończone. Lakier i tapicerka są oryginalne. Jedyne co było potrzebne to nieznacznie wyregulować silnik.
Powyższe zdjęcia pochodzą z serwisów Road And Track, Forgotten Fiberglass i HowStuffWorks.